Wpisz adres e-mail podany podczas rejestracji.
Po wielu przeprowadzkach swoje miejsce odnalazł na warszawskiej Sadybie, gdzie w industrialnym zakątku urządził mieszkanie-pracownię. Marek Bimer, wszechstronny projektant i artysta rzeźbiarz, lubi otaczać się przedmiotami, które noszą znamiona czasu. Fascynują go naturalne procesy, jakie zachodzą w materii. Poszukuje syntetycznych form, ceni minimalizm i przestrzeń, która w żaden sposób nie ogranicza twórczej wolności.
Zdjęcia: ZASOBY STUDIO | Stylizacja: JAM KOLEKTYW
Mam to szczęście, że na jesień mojego życia mogę się zająć wyłącznie tym, co sprawia mi stuprocentową satysfakcję. Wynika ona z tego, że robię absolutnie to, co chcę. Nie oglądam się na nikogo.
Jestem absolutnie wolny. Jestem sobie sterem, żeglarzem i okrętem.
W domu artysty nie ma nowych mebli. Naturalne procesy, jak wycieranie się drewna, przetarcia na skórzanych kanapach czy pęknięcia na betonowej podłodze, to dowody na to, że dom żyje. Marek sam zaprojektował większość mebli, w tym duży stół z tysiącletniego dębu czarnego. Stoliki z kręgów mahoniu tata artysty przywiózł wiele lat temu z podróży. Niektóre przedmioty mają dla niego znaczenie bardzo osobiste. Wierzy, że czuwa nad nim portret żony, wykonany przez wybitną rzeźbiarkę Barbarę Zbrożynę. Lubi otaczać się pracami przyjaciela, Michała Slezkina, oraz rzeźbami autorstwa swojej mamy i dziełami żony.
W sztuce najbardziej interesują go formy bardzo symboliczne, na granicy abstrakcji. Stosuje je w swoich pracach graficznych i rzeźbie, a w jego pracowni można znaleźć liczne odniesienia do mistrzów XX w. takich jak Hans Arp czy Henry Moore, którzy również stosowali syntezę w swoich pracach. Jest artystą wszechstronnym - eksperymentuje z materiałami i tym, jak oddziałuje na nie natura. O patynowaniu opowiada, że uwielbia obserwować, jak rzeźby żyją i rdzewieją pod wpływem deszczu, śniegu, czy słońca. Mówi. że to przyroda kończy za niego pracę w procesie, który dzieje się na jego życzenie, ale jednak bez jego ingerencji artystycznej.
Twierdzi, że rzeźba nie ma funkcji użytkowej, choć obiekty świetlne Marka we wnętrzach niewątpliwie zacierają te granice - mają unikalną strukturę i kształt, a gdy się je zapali, stają się zupełnie czymś nowym. Łączą piękno z funkcjonalnością, a oryginalny kształt i strukturę rzeźby z przyjemnym światłem lamp.
Minimalistyczna forma baterii OMNIRES SWITCH ujęła artystę swoją prostotą, wpisując się w jego sposób myślenia o wnętrzach. W domu wypełnionym dziełami sztuki kuchnia stanowi oszczędne tło dla ekspozycji rzeźb. Bateria harmonijnie współgra z przestrzenią, pełniąc jednocześnie funkcje - praktyczne i estetyczne.
Forma jest skromna, ale piękna, nieprzesadzona. Pasuje do mojego wnętrza fizycznego, czyli do mojego domu, ale także pasuje do mojego sposobu myślenia o formie.
Przez te wiele lat zapakowałem sobie taki plecak doznań, że dzisiaj mam miliony odniesień. Muszę dokonywać gigantycznego wysiłku, żeby to w jakiś sposób ograniczyć, bo mam tysiąc inspiracji i tysiąc różnych dróg, którymi mógłbym podążyć i na pewno będę podążał. Nie zamykam się.
Odkryj wyjątkową przestrzeń Kingi Litwińczuk. Ceniona blogerka modowa stworzyła eklektyczne miejsce, w którym połączyła miłość do vintage z nutą nowoczesności.